Firmy, które szukają dobrego sposobu na poprawę swojego wizerunku i zwiększenie rozpoznawalności oferowanych przez siebie produktów i usług, zainteresować powinny się produktami, jakimi są słodycze reklamowe. To wyroby niedrogie, a jednocześnie niezwykle skuteczne, co sprawia, że na ich zakup bez obaw pozwolić mogą sobie nawet te przedsiębiorstwa, których budżet na działania marketingowe jest mocno ograniczony. Takie słodkości znajdą zastosowanie na recepcji, w sali konferencyjnej czy na targach. Doskonale sprawdzą się one także w roli upominku na Boże Narodzenie, Wielkanoc, Walentynki czy urodziny firmy. Jaką historię mają polskie słodkości? Odpowiedź – poniżej.Do kategorii produktów, jakimi są czekoladki reklamowe, w XVI wieku zaliczano owoce, sery oraz niektóre młode warzywa. Tego typu przysmaki zawierały dużą ilość ostrych, korzennych przypraw takich, jak imbir, pieprz czy szafran. W tym okresie cukier uznawany był za skuteczne lekarstwo na różnego rodzaju dolegliwości. Dopiero w XVII wieku zaczął on pełnić funkcję środka konserwującego, a wiek później – dodatku do potraw.
Pisząc o zagadnieniu, jakim są polskie tradycyjne czekoladki reklamowe, nie sposób nie wspomnieć o tak zwanych konfektach, czyli owocach w cukrze oraz wetach cukrowych. Do drugiej kategorii zaliczano między innymi ciastka migdałowe, owoce w soku, biszkopty i makaronu. Jednym z najpopularniejszych tamtejszych przysmaków było tatarskie ziele, czyli tatarak maczany w cukrze. Równie chętnie zajadano się blamażem, czyli dawnym odpowiednikiem galaretki oraz melchmusem, który zbliżony był do dzisiejszego budyniu.
Duży wpływ na to, jak wyglądały i smakowały ówczesne czekoladki reklamowe miała kuchnia francuska, która w Polsce pojawiła się w XVII wieku. Wtedy też zaczęto otwierać pierwsze cukiernie, które zakładali tak Francuzi, jak i Włosi. Niezwykle chętnie zajadano się wówczas musami, sufletami i leguminami. Nie sposób nie wspomnieć tu o książce „Kucharz Doskonały”, która zawierała szereg przepisów inspirowanych francuską kuchnią.